Primal Survivors

Vampire Survivors  to rewelacyjna gra indie, która doczekała się wielkiego uznania i stała się sporym hitem. Z tego powodu wiele tytułów stara się naśladować tamtą produkcję. Większość z nich to niewypały i strata czasu. Ciekawe jak jest w przypadku Primal Survivors?

Primal Survivors to przynajmniej trzecia próba tego dewelopera, aby zaistnieć w gatunku przetrwania, i zdecydowanie jest to krok naprzód pod względem rozgrywki i pomysłów. Wykonanie nieco go zawodzi, ale tak naprawdę mieliśmy trochę zabawy z tą grą, więc zmierzają w dobrym kierunku.

W Primal Survivors wcielasz się w jaskiniowca, który musi przetrwać w świecie pełnym prymitywnych stworzeń. Rzucaj kolosalnymi kośćmi i dużymi kamieniami w rosnące hordy przeciwników, wybierając z różnych ulepszeń, aby stworzyć unikalne i przełamujące granice strategie. Odblokuj różnorodne klasy postaci i broń z unikalnymi umiejętnościami.

Największe wady Primal Survivors to techniczne problemy. Gra ma sporadyczne spadki wydajności, a także błędy graficzne. Czasami sztuczna inteligencja przeciwników może być irytująca, a interfejs użytkownika nie zawsze jest intuicyjny

Całość to kolejne, robiony na kolanie klon popularnego pomysłu, który był hitem kilka lat temu. Niestety nieudolne naśladowanie fajnej gry nie przynosi zbyt pozytywnych efektów. Primal Survivors jest niezwykle proste, nudne i sztampowe. Gra nie stara się urozmaicić patentów z gry od Poncle i nawet naśladowanie nie wychodzi tutaj specjalnie dobrze.

Trudno mi powiedzieć dla kogo jest Primal Survivors. To kolejny tytuł robiony na szybko by zarobić na okruchach ze stołu Vampire Survivors. Nie jest to najgorsza produkcja tego typu, ale jest lata świetlne za czołówką i tytułem, który stara się imitować.  Ja przez chwile bawiłem się znośnie, ale nie ma tutaj nic co mogłoby nas przyciągnąć na więcej niż 20 minut. 

Danteveli
10 lipca 2024 - 16:43