Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 11 lipca 2024, 13:30

autor: Adrian Werner

Walka przeciwko zabijaniu gier toczy się na wielu frontach. W tych krajach dzieje się najwięcej

Walka przeciwko zabijaniu gier nie słabnie. Organizator inicjatywy Stop Killing Games opowiedział serwisowi Gamestar o postępach akcji w różnych krajach.

Źródło fot. Ubisoft. Screen z The Crew.
i

Jedną z najbardziej pozytywnych akcji graczy w ostatnich miesiącach jest „Stop Killing Games”. To zapoczątkowana przez Rossa Scotta inicjatywa, mająca wymusić na wydawcach zaprzestanie „zabijania gier”. Chodzi tu głównie o produkcje korzystające z modelu gry-usługi, które po zakończeniu wsparcia stają się kompletnie niegrywalne dla osob, które je kupiły. Teraz serwis GameStar opublikował we współpracy z Rossem Scottem artykuł, w którym omówiono, co dzieje się w związku z tą sprawą w różnych krajach.

  1. W Australii 10 tys. graczy wystosowało wniosek do władz w sprawie opracowania nowego prawa regulującego wyłączanie gier online. Teraz izba niższa tamtejszego parlamentu musi na niego odpowiedzieć. Do tego we współpracy z lokalnymi prawnikami wezwano australijską Komisję ds. Konkurencji i Konsumentów (ACCC) do zwrócenia uwagi na tę sprawę.
  2. W Brazylii szykowany jest pozew zbiorowy przeciwko firmie Ubisoft w związku z wyłączeniem dostępu do gry The Crew nawet w singleplayerze (to ta sprawa zainspirowała całą akcję). Wpierw organizatorzy muszą jednak zgromadzić dane umożliwiających oszacowanie, ilu obywateli tego kraju ucierpiało na skutej decyzji wydawcy.
  3. W Niemczech i Francji akcja dopiero się rozwija, a organizatorzy zachęcają obecnie graczy do pisania dokumentów do stowarzyszeń konsumenckich. Ponadto w planach są inicjatywy obywatelskie korzystające z procedur Unii Europejskiej. Ten proces jest jednak długi – rozpatrzenie wniosku zajmuje wiele miesięcy, a potem potrzebny jest jeszcze dodatkowy rok na zbiórkę podpisów. Na tym froncie nie ma więc co spodziewać się szybko dobrych nowin.
  4. W Kanadzie zbierane są obecnie podpisy (zgromadzono ich już ponad 7 tys.) pod petycją do rządu. Postuluje ona, aby wydawcy byli zobowiązani przez prawo do pozostawienia swoich produkcji online w stanie nadającym się do gry po zakończeniu wsparcia.
  5. W Wielkiej Brytanii petycja do parlamentu została uznana za nieważną z powodów formalnych. Organizatorzy się jednak nie poddają i wkrótce podejmą kolejną próbę.
  6. W USA rozważane są indywidualne skargi do takich organów jak Federalna Komisja Handlu (FTC), ale Ross Scott nie spodziewa się wiele po tych inicjatywach.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej