Tusk rozdał nagrody w ministerstwach. Ujawniono potężne kwoty
"Władza się zmienia, a zwyczaje – już nie. Jak za rządów PiS urzędnikom ministerstw wypłacano miliony nagród, tak wypłaca się i teraz, kiedy rządzi koalicja KO, Lewicy i Trzeciej Drogi" - pisze "Fakt". Jak przekazuje dziennik, podczas rządów Donalda Tuska w ministerstwach wypłacono łącznie ponad 22 miliony złotych na nagrody.
Nagrody dla ministerstw. Za Tuska też się powodzi
Największe kwoty przyznano w Ministerstwie Finansów, gdzie "nagrody otrzymały 2993 osoby, a średnia wypłaconych nagród wyniosła 3 tys. 61 zł i 48 gr brutto na osobę" – czytamy w dzienniku.
Resort broni się jednak faktem, że zgodnie z przepisami tworzenie funduszy nagród jest obowiązkowe. "Wynagrodzenia, nagrody i premie są narzędziami motywacyjnymi stosowanymi zarówno przez pracodawców prywatnych, jak i publicznych" – oświadczyło Ministerstwo Finansów.
Prawie 7 tys. złotych nagrody na osobę w MSZ
3,4 miliona złotych trafiło do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Średnio pracownicy resortu dostali 6845 zł brutto. "Nagrody przyznawane są za szczególne osiągnięcia w pracy zawodowej, wynikające w szczególności z wykonywania pracy wysokiej jakości, w sposób rzetelny i terminowy, a także aktywną postawę zawodową" - przekazało MSZ w komunikacie cytowanym przez "Fakt".
Na trzecim miejscu uplasowało się Ministerstwo Obrony Narodowej z nagrodami za prawie 2,5 miliona złotych. Resort Władysława Kosiniaka-Kamysza nagrodził 812 osób. W innych resortach kwoty były niższe, ale również znaczne. W sumie za rządów koalicji KO, Lewicy i Trzeciej Drogi jak na razie wypłacono łącznie 22 miliony złotych na nagrody. Należy jednak wspomnieć, że wszystkie premie trafiły do pracowników, nie do ministrów czy wiceministrów.
Źródło: Radio ZET/Fakt
Tu się dzieje
